Szlak Pełty

fot. Grzegorz Gerek

Pułtusk – Olszak – Białowieża – Zakręt – Trzciniec – Głodowo – Przemiarowo – Chmielewo – Boby – Gnojno – Chmielewo – Lipa – Olszak – Pułtusk

Długość – 45,6 km

Urokliwy szlak wiodący doliną Narwi i jej dopływu – Pełty, od którego prawdopodobnie  wziął nazwę Pułtusk.

Warto zobaczyć:

Starorzecza Narwi, stare krzyże i kapliczki, wyrobisko pożwirowe w Gnojnie, urocze mazowieckie wsie.

Trasa:

Z okolic Domu Polonii, skąd zaczyna się nasz szlak, jedziemy wzdłuż rynku w kierunku dzwonnicy pułtuskiej kolegiaty, przed którą skręcamy w lewo w ulicę Benedyktyńską i dalej jedziemy aż na most na kanałku. Zaraz za mostem skręcamy w prawo w ulicę Baltazara. Jedziemy aż do końca tej ulicy do starego cmentarza świętokrzyskiego. Przed cmentarzem skręcamy w lewo i po chwili musimy przekroczyć ruchliwą drogę Warszawa – Białystok. Zejdźmy z roweru i przeprowadźmy go na pasach na drugą stronę. Po drugiej stronie wjeżdżamy w ulicę Świętokrzyską i jadąc nią do końca wyjeżdżamy z miasta. Ulica przekształca się w drogę polną. Po około dwóch kilometrach dotrzemy do miejscowości Olszak. Przy pierwszych zabudowaniach do naszego szlaku z lewej strony dociera droga, która jest łącznikiem ze „szlakiem zielonym”.

My jednak jedziemy prosto aż do drewnianego mostu przez malutką rzeczkę Przewodówkę, tuż obok którego usytuowana jest wiata przystankowa. Warto tu się zatrzymać, bowiem jest to miejsce urokliwe. Rzeczka cicho szemrze w dolinie, a tuż obok wiaty stoi wysoki pień obumarłego dawno, ogromnego drzewa. W jego licznych dziuplach mieszkają tajemnicze sowy.

Po przejechaniu przez drewniany most jedziemy dalej prosto, by po dwustu metrach skręcić w prawo. Teraz znów kilkaset metrów prosto i tuż przed pierwszym zabudowaniem skręt w lewo. Czeka nas trudny, lecz malowniczy odcinek wśród pól. Polna dróżka doprowadzi nas do żwirowej drogi Kleszewo – Trzciniec. Skręcamy w lewo i jedziemy w kierunku malutkiej wioski Zakręt. Na samym jej początku, po prawej stronie jest gospodarstwo sołtysa. Nie byłoby to warte wzmianki, gdyby nie fakt, że obok gospodarstwa znajduje się ciekawe gniazdo bociana białego. Boćki za miejsce na swój dom wybrały stertę słomy. Trzeba przyznać, że to ryzykowna decyzja.

Jedziemy dalej i już wkrótce docieramy do Trzcińca. Wjeżdżamy na asfalt i skręcając w prawo szybko i wygodnie jedziemy przez całą, długą wieś. Mniej więcej w jej środku po prawej stronie znajduje się remiza z dużym stawem obok. Kiedy już wyjedziemy ze wsi asfaltowa droga prowadzi nas do widocznych w oddali lasków. Tu czekają nas pewne trudności. Otóż z wygodnego asfaltu skręcamy w prawo w leśny dukt. Trzymając się znaków trasy i wykonując kilka skrętów, wyjeżdżamy z lasu; polną dróżką docieramy do drogi Pułtusk – Karniewo. Przejeżdżamy na drugą stronę tuż obok krzyża z podwójnymi ramionami. Jest to niezwykła rzadkość na Mazowszu. Taki wygląd krzyża świadczy, iż został on postawiony na pamiątkę jakiejś klęski żywiołowej bądź epidemii. Ten upamiętnia wydarzenie z 1893 roku. Dalej asfaltową drogą zjeżdżamy w dolinę Pełty. Tuż przed mostem, po prawej stronie, stoi ciekawa figurka. Kilkaset metrów za mostem, po lewej stronie, usytuowana jest druga na naszej trasie wiata.

Kiedy już odpoczniemy, skręcamy w prawo i asfaltową drogą jedziemy w kierunku niedalekiej szosy Pułtusk – Maków, mając po prawej stronie dolinę Pełty. Przecinamy szosę i jedziemy dalej prosto. Kiedy dotrzemy do skrzyżowania, musimy podjąć decyzję: czy jedziemy dalej aż do wiaty zlokalizowanej nad Narwią, czy też chcemy wrócić do Pułtuska. Jeśli wybierzemy tę drugą opcję, skręcamy w prawo i po przecięciu drogi Pułtusk – Maków żwirową drogą docieramy do miejsca, gdzie już dziś byliśmy. Skręcając tam w lewo polną drogą dojedziemy do wiaty nad Przewodówką.

Jeśli jednak chcemy jeszcze dalej jechać naszym szlakiem, musimy jechać prosto. Asfaltowa, czasami trochę kręta droga, doprowadzi nas do szosy augustowskiej, którą przecinamy i jedziemy do miejscowości Lipa. Musimy przejechać przez całą wieś, mając po prawej stronie, za zabudowaniami, dolinę Narwi. Znak pokaże nam, w którym miejscu zjedziemy ze skarpy na dół. Teraz czeka nas bardzo trudny odcinek trasy. Będziemy jechali przez piaszczyste bezdroża aż do niedalekiego wyrobiska pożwirowego w Gnojnie. Kiedy dotrzemy do wsi, skręcamy w prawo i asfaltową drogą jedziemy aż do jej końca. Kiedy asfalt się kończy, skręcamy w prawo. Po obu stronach drogi usytuowane są domki letniskowe. Zjeżdżamy w dół nad samą rzekę, nad którą zlokalizowana jest wiata. Warto było tu przyjechać. Widok na Narew wynagrodzi nam trudy podróży.

Do Pułtuska wracamy tą samą trasą.